6 sierpnia 2023, Lizbona (Portugalia)

O wschodzie słońca obudził nas dźwięk dopływający z głośników – Alleluja śpiewane przez chór ŚDM. Wszyscy zaczynali się budzić, aby od samego rana chwalić Pana i dziękować mu za dar tego dnia. Po wspólnym śniadaniu, które otrzymaliśmy w pakietach od wolontariuszy wydarzyło się coś, czego się nie spodziewaliśmy! Ojciec Święty postanowił przywitać się z pielgrzymami, więc przed Mszą Świętą jeździł z uśmiechem pomiędzy wszystkimi sektorami i cieszył się naszą obecnością. O 9:00 odbyła się Eucharystia posłania, której przewodniczył. W wygłoszonej Homilii zadał nam pytanie: co zabieramy ze sobą, powracając w doliny codziennego życia? 

Papież skupił się na trzech głównych czasownikach, które znalazły się w Ewangelii – jaśnieć, słuchać, nie lękać się. 

Swoje przemówienie zakończył słowami, które ogromnie poruszyły nasze serca. „Drodzy młodzi, chciałbym spojrzeć w oczy każdego z was i powiedzieć: nie lękaj się! Ale powiem wam coś o wiele piękniejszego: patrzy teraz na was sam Jezus, Ten, który was zna i odczytuje wasze wnętrze: patrzy w wasze serca, uśmiecha się do was i powtarza wam, że miłuje was zawsze i bezgranicznie. Zawsze i bezgranicznie. Idźcie więc i zanieście wszystkim promienny uśmiech Boga! Idźcie i bądźcie świadkami radości wiary, nadziei, która rozgrzewa wasze serca, miłości, którą wnosicie we wszystko. Jaśniejcie światłem Chrystusa. Słuchajcie Go, abyście i wy stali się światłością świata. I nie lękajcie się, bo Pan was miłuje i idzie obok was. Z Nim życie zawsze się odradza.” 

Na zakończenie Eucharystii papież Franciszek zaprosił nas do Rzymu, na Jubileusz Młodych, który odbędzie się na przełomie lipca i sierpnia 2025 roku oraz zapowiedział, że następne Światowe Dni Młodzieży odbędą się w 2027 roku w Seulu, w Korei Południowej.

Po Eucharystii, jak mówią słowa tegorocznego hymnu „wyruszyliśmy w drogę”. Droga była bardzo męcząca, bo towarzyszył nam upał i zmęczenie. Jednak po niecałych dwóch godzinach dotarliśmy do naszego celu – galerii handlowej. W niej mieliśmy kilka godzin na odpoczynek i zjedzenie ciepłego posiłku, gdyż musieliśmy czekać na otwarcie szkoły. Około godziny 18 nasi wolontariusze wrócili ze spotkania z papieżem i wszyscy z wielką radością udaliśmy się pod prysznic. Zdecydowanie było to coś, na co czekaliśmy najbardziej po tych dwóch dniach.

Nie chcieliśmy jednak zmarnować tych ostatnich godzin w Lizbonie, więc wykąpani pojechaliśmy do centrum na nasz ostatni spacer po mieście! Chwilę po północy położyliśmy się spać, jednak nie na długo, bo z samego rana wyjeżdżaliśmy do Barcelony!